Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Przeżywanie przez żywą istotę samej siebie jako niewidzialnego, żywego „czegoś” w formie „ja” w fizycznym organizmie  96. Każdy normalnie rozwinięty człowiek czuje się jako twórca przy pomocy swego „ja” i zbiera doświadczenia dzięki fizycznemu organizmowi. Czy to właśnie nie organizm daje mu możliwość przeżycia fizycznego świata? Tak więc dla rozwiniętego badacza jest faktem, że istnieje „coś”, co przeżywa i tworzy przy pomocy organizmu. Rozmaite organy zmysłów, które organizm posiada, nie mogą istnieć tylko dla siebie samych. Oczy nie mogą istnieć tylko dla potrzeby oczu. To samo dotyczy wszystkich innych zmysłów, których nie można traktować inaczej, niż jako narzędzi, dzięki którym „coś” jest w stanie przeżywać życie. O fakcie, iż organizm nie jest samodzielny i nie jest tylko i wyłącznie sobą, bez udziału jakiejkolwiek duchowej istoty, przekonujemy się między innymi w sytuacji, gdy ta istota uwalnia się od organizmu. Widzimy wówczas, że organizm się zapada i staje się pozbawionym czucia przedmiotem, który nazywamy „zwłokami”. Jaka różnica istnieje pomiędzy żywym organizmem a martwym, czyli zwłokami? Czy nie jest faktem, że ze zwłok zniknęło „coś”, co było niewidzialne, niemniej jednak istniało w żywym organizmie i przejawiało się poprzez swą świadomość, myśli, uczucia, wiedzę i umiejętności? Jeśliby to niewidzialne „coś” nie istniało w żywym organizmie, w jaki sposób mógłby ten organizm uniknąć stania się zwłokami? I w jaki sposób żywy organizm byłby w stanie przemienić się w zwłoki, jeżeliby to żywe „coś” nie uwalniało się z niego lub nie odłączało się: przy uszkodzeniu w wypadku, przy chorobie lub z powodu starości, w których to sytuacjach organizm nie jest w stanie spełniać swej funkcji w sferze fizycznej dla tego żywego „czegoś”, jak uprzednio.
      Gdyby to duchowe lub niewidzialne „coś” nie istniało, byłoby rzeczą dziwną nadanie mu przez ludzi nazwy. Ludzie określają to, jak wspomniałem, pojęciem „ja”. Fakt, iż „ja” traktuje organizm i jego organy jako w pewnym sensie swą własność, wskazuje również na to, że istota bezwiednie traktuje sama siebie albo swoje „ja” jako coś, co jest oddzielone od organizmu w szczególny sposób. Mówi ona na przykład: „mój organizm”, „moje serce”, „moje płuca”, „mój żołądek”, „moje oczy”, „moje stopy” itp. Mówi również: „ja się bałam/bałem”, „ja byłam/byłem zła/zły”, | „ja byłam/byłem chora/chory” itp. W potocznej mowie człowiek zawsze określa siebie jako coś innego, niż fizyczny organizm. Dlaczego używałby on tego innego określenia czyli „ja”, jeśliby ono w ogóle nie istniało? A jeśli ono nie istnieje, co w takim razie przeżywa życie przy pomocy fizycznego organizmu? Czym jest to, co odbiera wszystkie wcześniej wspomniane wrażenia? W jaki sposób byłoby możliwe doznawanie wrażeń, gdyby „ja” czyli żywe „coś” nie istniało w organizmie? Jest niezbitym faktem, że organizm – jak wcześniej nadmieniłem – musiałby wówczas być zwłokami. W jaki sposób mogłoby zachodzić wiele rozlicznych funkcji życiowych, gdyby istoty były pozbawione „ja”? Czy istoty, grające w piłkę nożną lub uprawiające inne dziedziny sportu, są istotami, nie posiadającymi „ja”? Czy tysiące widzów, uczestniczących w konkurencjach sportowych na całym świecie, są istotami nie posiadającymi „ja”? Czy wszyscy ludzie na ziemi, którzy działają i żyją, są pozbawieni „ja”? Jeśli tak, jak jest to możliwe, że nie są oni zwłokami? Nie, absolutnie nie są zwłokami, ponieważ nie są pozbawieni „ja”, mimo iż istnieje przesąd, że fizyczny organizm stanowi całą żywą istotę. Istoty te traktują „ja” jako coś nierzeczywistego, coś, co nie istnieje. Gdyby „ja” nie istniało, byłoby to tym samym, co stwierdzenie, że człowiek może żyć bez głowy, ponieważ głowa jest narzędziem dla „ja” albo dla powiązania tego prawdziwego, żywego „czegoś” z fizycznym organizmem. W związku z tym, że cały duchowy świat jest zbudowany z mikroskopijnej materii elektrycznej, nie może dziwić fakt, iż fizyczny organizm żywej istoty stanowi narzędzie, przy pomocy którego istota duchowa czyli „ja” może się rodzić i tworzyć organizm w fizycznej materii, dzięki któremu może działać i zbierać doświadczenia w fizycznym świecie.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.