Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Ludzka niewiedza o chrześcijaństwie i zbawienie ludzi  82. Jak widzimy, celem chrześcijaństwa nie jest zbawienie ludzi. I od czego, w rzeczywistości, ludzie mieliby być zbawieni? Gdyby ludzie nie byli zmuszeni do kontynuowania spożycia z drzewa wiedzy i rozkoszowania się jego trującymi owocami, gdyż chrześcijaństwo uwolniłoby ich od tego, a więc od wojen i wszelkiego zła, w jaki sposób mogliby oni osiągnąć miłość kosmiczną i wszechwiedzę, które są osiągalne jedynie poprzez spożywanie z drzewa wiedzy, a więc poprzez przeżycie skutków czynienia dobra lub zła w stosunku do swego bliźniego? W jaki sposób człowiek mógłby się nauczyć być dobrym i serdecznym, jeśli nie miałby możliwości przeżyć, co to oznacza, kiedy człowiek jest niedobry w stosunku do swego bliźniego i swego otoczenia? W jaki sposób człowiek w ogóle uzyskałby świadomość, jeśli nie miałby dostępu do przeżycia zarówno mroku, jak i światła? Bez kontrastów są odczucia, a więc i przeżycia zupełnie niemożliwe. Tak więc tylko i wyłącznie poprzez spożywanie z drzewa wiedzy, co jest równoznaczne z własnymi, codziennymi przeżyciami dobra i zła, człowiek uczy się odróżniać dobro od zła. I są to wyłącznie własne przeżycia na polu tej wiedzy, które w ostateczności powodują, że człowiek staje się ekspertem w czynieniu dobra, a więc ekspertem w miłości kosmicznej i we wszechwiedzy, a tym samym staje się on doskonałym człowiekiem na obraz Boga. Ludzie nie posiadają jeszcze wiedzy na ten temat. Chrystus był zmuszony przemilczeć wiele wielkich, intelektualnych analiz lub prawd o rozwiązaniu misterium życia, gdyż ludzie owych czasów znajdowali się w swoim rozwoju daleko od możliwości ich zrozumienia. Nie mógł on wytłumaczyć im tego w sposób intelektualny, gdyż jego zwolennicy byli jedynie w stanie zaakceptować dogmaty czy stwierdzenia bez dowodów albo bez podbudowania ich faktami. Fakty, przedstawione w taki sposób, byłyby dla nich zupełnie niezrozumiałe i nie do przyjęcia. Nauka Chrystusa musiała więc być dopasowana do ówczesnych zalążków humanitaryzmu u ludzi, którzy jeszcze nie byli intelektualni, tak więc – jak już wcześniej wspomniano – mogli ją zaakceptować jedynie w oparciu o swój instynkt i wynikającą z niego wiarę w autorytet odnowiciela świata. Przez dwa tysiące lat miliony ludzi, poprzez chrześcijaństwo, wierzyły w jego autorytet i miały tak niezłomne zaufanie do niego, że nawet dzisiaj wciąż jeszcze są ludzie, którzy wierzą, że był on samym Bogiem.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.