Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Mentalność diabelska jako ogniwo w przetwarzaniu człowieka przez Boga na swój obraz  81. Zabijanie zwierząt przez ludzi nie jest jedynym faktem, który wskazuje, że należą oni jeszcze do pogańskiego świata. A co można powiedzieć o ich rozwiniętych zdolnościach do mordowania, zabijania i niszczenia innych ludzi i ich dóbr kulturalnych? Czym była wojna w czasach Chrystusa w porównaniu z wojnami w dzisiejszych czasach? Ludzka zdolność do zabijania i niszczenia zarówno ludzi, jak i kultury, jest dzisiaj milion razy większa niż była w czasach Chrystusa. Czym jest masowa śmierć i okaleczenie milionów ludzi w Hiroszimie i w Nagasaki? Czy jest to chrześcijaństwo? Jakie znaczenie ma rzymski bojownik ze swą włócznią i kamieniami w porównaniu z nowoczesną bronią, która w dodatku została jeszcze bardziej rozwinięta i jest jeszcze bardziej zabójcza, niż bomby atomowe w Japonii? Ludzie w dzisiejszych czasach mają tak silnie zakodowaną w świadomości agresję militarną i chęć zabijania, że są w stanie, przy zastosowaniu sił natury, zniszczyć całą ludzkość i żyją w błędnym przekonaniu, że muszą stwarzać piekielne bomby, piekielną broń czy piekielne maszyny, i że muszą manifestować swe piekielne, diabelskie zdolności, aby w ten sposób bronić się przed innymi, podobnie myślącymi społeczeństwami czy państwami. Ludzie, a raczej państwa przez wiele lat prowadziły wyścig zbrojeń, próbując wynaleźć jak najbardziej piekielne i gigantyczne formy całkowitego zniszczenia swych wrogów. Co to są za ludzie, którzy siedzą i wymyślają tego rodzaju piekielne urządzenia, metody i środki, którymi można spowodować piekielne reakcje, które nie tylko niosą śmierć, ale równocześnie stanowią torturę dla wszystkich żywych istot, których dosięgną? I na tym nie koniec, bo diabelska mentalność w człowieku posiada tendencje do wymyślania metod, przy pomocy których mogą oni wyprodukować śmiercionośne i powodujące zakaźne choroby bakterie i rozprzestrzenić je wśród ludności państwa, z którym znajdują się w stanie wojny i patrzeć na jej zniszczenie lub całkowitą zagładę. Do tego dochodzą inne kulminacje okropności: obozy dla ludzi wziętych do niewoli, zamkniętych na obszarze, otoczonym drutem kolczastym, obozy koncentracyjne z torturami i komorami gazowymi dla wyniszczenia tych ludzi, których nie udało się zgładzić w inny sposób. Czy nie przeżyliśmy właśnie tych faktów podczas dwóch wielkich wojen światowych, które niszczyły ludzi i wszystkie inne żywe istoty w pięknej naturze, stworzonej przez Boga? Co to jest za świadomość, która jest w stanie uznawać za moralne nienawidzenie, zabijanie i dręczenie mas ludzkich poprzez wyrafinowane sposoby tortur, w komorach śmierci lub komorach gazowych, dręczenie ich wolnym umieraniem w obozach koncentracyjnych przy pomocy najbardziej wyszukanych metod, wiwisekcji i przy pomocy innych, diabelskich okropności? Czy to jest chrześcijaństwo?
      Czy jednak czasy wojny czy wojen już minęły? Czy nie jesteśmy świadkami, że ludzie, mimo ogromnych kosztów, nadal kontynuują pracę nad rozwijaniem piekielnych narzędzi, które już wynaleźli, po to, aby mogły one szerzyć jeszcze większe zniszczenia w stosunku do wszystkiego, co żyje? Już teraz jesteśmy w stanie zobaczyć przygotowania do tego, jakie okropności przyszłość odsłoni w formie działań militarnych. A czy nie toczą się wojny w różnych zakątkach świata? A tam, gdzie wojna nie wybuchła w postaci ognia i zagłady, występuje ona jako zimna wojna na całym świecie, powodując w mniejszym lub większym stopniu sparaliżowanie kultury. Ci ludzie i te narody, które są w stanie zrzucić bomby, powodujące całkowitą zagładę i okaleczenia oraz piekielny ogień, niszczący miliony ludzi innego narodu, aby w ten sposób decydować o ich życiu według własnej woli – czy mają oni coś wspólnego z chrześcijaństwem? Co powiedział Chrystus o mieczu, zalecając schować go do pochwy, ponieważ każdy, kto mieczem wojuje, od miecza zginie? (Mt 26,52). Czy ci, którzy decydują o mordowaniu i masowej zagładzie przy pomocy piekielnych wynalazków, sami nie zginą w ten sam sposób? Czy prawo, dotyczące użytkownika miecza nie jest takie samo w stosunku do użytkownika piekielnych maszyn? Jak można nazwać ludzi o takiej mentalności? Zwierzętami? Absolutnie nie. Zwierzęta zabijają tylko dlatego, że w większości przypadków odżywiają się one pokarmem mięsnym. Dlatego też ich sposobu zabijania nie można zaliczyć do tej samej kategorii, do której należy sposób zabijania przez ludzi. Ludzie absolutnie nie mają potrzeby zabijania żywych istot, aby się wyżywić. Spożywanie produktów zwierzęcych przez ludzi jest wypaczeniem. Czy można nazwać istoty, które dopuszczają się mordu, ludźmi? Czy przestrzegają one piątego przykazania: „nie zabijaj”? Czy spożywają one ten pokarm, który Bóg przewidział dla człowieka? Czy nie było nim wspomniane wcześniej pożywienie roślinne, które Bóg wskazał człowiekowi jako pokarm? Dopóki ludzie mordują zwierzęta i zjadają ich organizmy, tak długo w żaden sposób nie można ich nazwać doskonałymi ludźmi na obraz i podobieństwo Boga. Doskonały człowiek na obraz Boga nie potrafi zabijać i przekraczać przykazania kosmicznej miłości i wszechwiedzy, które mówi o tym, że człowiek ma kochać Pana Boga ponad wszystko, a bliźniego swego jak siebie samego.
      Znajdujemy się więc w tej chwili w boskim procesie tworzenia człowieka u progu epoki, w której będzie on miał możliwość spożywania najbardziej niebezpiecznych, najgorszych i najbardziej trujących owoców z drzewa wiedzy, po to, aby skutki ich działania mogły stworzyć kulminację, dającą kontrast w stosunku do wiecznego światła kosmicznej miłości i wszechwiedzy. Przeciwieństwo najwyższego światła życia możemy nazwać tylko „świadomością diabelską”. Podkreśla to fakt, że misją chrześcijaństwa na pewno nie było powstrzymanie narastania mrocznego okresu, w którym ludzie są w stanie rozwijać diabelską świadomość. Bez dostępu do tej możliwości nigdy nie byliby w stanie rozwinąć zdolności do przeżycia kulminacji wiecznej, kosmicznej miłości i mądrości w świadomości i sposobie bycia, które czynią istotę człowiekiem na obraz i podobieństwo Boga. Ten mroczny okres sam w sobie nie jest zaplanowanym prześladowaniem człowieka przez Boga, przy pomocy gniewnej, szatańskiej strony diabła. Nie istnieje żaden kosmiczny, szatański, mroczny diabeł ani żadna inna, ciemna istota, która mogłaby wodzić ludzi na wieczne potępienie, tak samo, jak nie istnieje żadne wieczne piekło dla żadnej istniejącej, żywej istoty. Bóg nie jest ani sadystą, ani też nie jest perwersyjny, lecz po to, żeby człowiek mógł być istotą na jego obraz, musi on stać się absolutnym ekspertem w rozgraniczaniu dobra od zła, aby móc przeżyć jasność czyli dobro. Bez kontrastów nie istnieje żadne wyczucie. Odczucie promienistości i Boga byłoby więc zupełnie niemożliwe bez istnienia mroku. Mrok jest więc nieodzownym ogniwem w boskim przetwarzaniu świadomości i sposobu postępowania żywych istot, aby mogły one stać się istotami o kosmicznej miłości i wszechwiedzy. Mrok jest zatem niezbędnym ogniwem w tworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga. Jest to nieprzyjemne, dlatego możemy to nazwać „nieprzyjemnym dobrem”. Jest to najbardziej sprawiedliwe i słuszne określenie lub wyrażenie. Nie jest to ani szatańskie, ani diabelskie, jak uważano wcześniej i jak się dotąd uważa w wielu ortodoksyjnych kręgach.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.