Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Przemiana ze zwierząt w ludzi nie następuje w istocie dzięki chrześcijaństwu, lecz dzięki zupełnie innej, boskiej sile  46. Skąd ludzkość weźmie dojrzałość i pragnienie lepszego życia, oraz pragnienie formy istnienia na wyższym poziomie? Wiemy, że tutaj pojawia się nieintelektualne chrześcijaństwo wraz z groźbą o piekielnym, wiecznym ogniu jako karze dla niewierzących. Oczywiście, nie można powiedzieć, że chrześcijaństwo pełne osądów jest tym doskonałym, czystym chrześcijaństwem, płynącym z ust Jezusa, które ma być światłem świata, gdy ludzkość dojrzeje do tego i będzie gotowa je przyjąć. Groźby o karze piekielnej pochodzą z pogaństwa, mocno wmieszanego w przeciętne pojęcie chrześcijaństwa. Niebezpieczeństwo zauważamy, między innymi, w wypowiedzianych następujących słowach: „i ten, który mówi: bezbożniku, podlega karze piekła ognistego” (Mt 5,22). Największe jednak groźby absolutnie nie skutkują. Widzimy także, że nauczanie chrześcijaństwa przez niemal dwa tysiące lat, nie przeszkodziło ludziom w tworzeniu najbardziej genialnej morderczej broni, w wywoływaniu wojen, w mordowaniu i zabijaniu na tak olbrzymią skalę, jak nigdy przedtem. Wielkie wojny światowe przeszły przez Ziemię i wiele ich jeszcze nadejdzie. Dlaczego chrześcijaństwo nie przeszkodziło w tym przelewie krwi, cierpieniu i bólu? Chrześcijaństwo nie mogło tego dokonać, ponieważ nie było to w ogóle jego misją. Widzimy, że w rzeczywistości jest ono bezsilne w wielu państwach i wielkich społecznościach, w których praktykuje się tak nieprawidłowe postępowanie, że nie można ich określić ani jako postępowanie o charakterze zwierzęcym, ani też ludzkim, lecz jedynie jako postępowanie szatańskie. Zwierzęce sposoby zabijania są warunkiem przeżycia zwierząt przy ich prymitywnej i nierozwiniętej naturze. Podstawą ich egzystencji jest w dużej mierze pokarm zwierzęcy. Zabijanie przez zwierzęta jest ograniczone wyłącznie do sytuacji, koniecznych do zaspokojenia życiowych potrzeb. W przypadku ludzi zabijanie nie jest w żaden sposób ich życiową koniecznością. Zwierzęcy pokarm jest dla zwierząt, lecz stanowczo nie jest normalnym, zdrowym pokarmem dla ludzi. Mówi o tym piąte przykazanie: „Nie zabijaj” (2 księga Mojżesza. 20,13). Co powiedział Bóg do Adama i Ewy o ich pokarmie? Czy nie powiedział: „ Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem” (1 księga Mojżesza, 1,29)? Nigdzie nie jest zapisane, że można zabijać i zjadać zwierzęta. Dodatkowo można przytoczyć cytat z Biblii: „ Kto zabija w ofierze wołu, jest jak ten, który zabija człowieka; kto ofiaruje barana, jest jak ten, który zabija psa; kto składa ofiarę z pokarmu jest jak ten, który ofiaruje krew wieprza, kto pali kadzidło, jest jak ten, co błogosławi nieprawość; oni obrali sobie własne drogi i ich dusze upodobały sobie obrzydliwość. Ja również wybiorę dla nich utrapienia i sprowadzę na nich zło, którego się obawiają, ponieważ wołałem, a nikt nie odpowiedział, mówiłem, a nie słuchali, lecz czynili, co złe, na moich oczach, i wybrali to, co nie było dla mnie przyjemne” (Izajasz 66,3–4). Co takiego Bóg mówi i przepowiada ludziom, przez wielkiego proroka Izajasza? Czy nie mówi właśnie, że „wołałem, a nikt nie odpowiedział, mówiłem, a nie słuchali”? Cóż to było za wołanie i jakaż to była mowa, której Bóg użył? Czy nie były to właśnie wielkie przykazania chrześcijańskie o „drodze, prawdzie i życiu”? Czy nie było to wielkie przykazanie o kosmicznej miłości, które ten wielki prorok przepowiadał? Czy nie ukazuje to właśnie wyraźnie, że wołanie i mowa nie są w stanie przemienić ludzi ze „złych” w „dobrych”, co jest równoznaczne z przekształceniem zwierzęcia w człowieka? Ludzie wybrali tak, jak jest napisane: „wybrali własne drogi, i dusze ich upodobały sobie obrzydliwość” (Izajasz 66,3). Bóg zobaczył, że w tym wypadku musi użyć innej mocy, mocy rodzącej nieprzyjemności, a nie dającej światło i szczęście. Ludzkość musiała przejść przez mrok i brak miłości, żeby rozwinąć się duchowo tak dalece, aby móc usłyszeć „wołanie” i „mowę” Boga i z radością postępować zgodnie z przykazaniem Boga o miłości kosmicznej, albo zgodnie z prawdziwym, czystym, wolnym od pogaństwa chrześcijaństwem.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.