Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Dlaczego ludzie tracą wiarę w chrześcijaństwo  23. Prawdą jest, że dzisiejsza ludzkość jest w dużej mierze uwikłana w krwawe wojny między sobą, we wzajemne mordowanie i okaleczanie. Jest także prawdą, że tak zwane „państwa chrześcijańskie” nie stanowią w tym względzie wyjątku, wręcz przeciwnie. Państwa te stały się właśnie najbardziej genialne i efektywne w przynoszeniu cierpień, mordowaniu i niszczeniu z zamiarem czynienia zła lub demonstrowania diabelskich poczynań. Przez prawie dwa tysiące lat, odkąd odnowiciel świata rozpoczął sianie ziarna chrześcijaństwa w świadomości ludzkiej, rozwinęły one swój morderczy lub diabelski potencjał i możliwości w tym zakresie miliony razy. Czym były ówczesne możliwości zabijania i rodzaje broni w porównaniu z nowoczesną bombą atomową dwudziestego wieku, przez którą wielomilionowe miasta, wraz z ich mieszkańcami i wartościami kulturowymi, mogą zostać zmiecione z powierzchni ziemi w ciągu kilku sekund, minut czy godzin? A co z innymi, diabelskimi wynalazkami, bronią chemiczną, przeznaczoną do użytku wojennego, powodującą ciężkie choroby i niosącą śmierć, która w ten sposób przemienia obszary ziemi w piekło pełne śmierci i cierpienia? Czy założeniem chrześcijaństwa nie było uwolnienie ludzkości od piekła, od wszelkiego zła, całej zemsty i nienawiści i doprowadzenie jej do miłowania Boga ponad wszystko, a swego bliźniego jak siebie samego? Czy nie miało to oznaczać stworzenia „królestwa niebieskiego” lub całkowicie doskonałego, światowego królestwa miłości na ziemi, w wyniku czego ludzkość mogłaby prowadzić zupełnie inną egzystencję lub przeżywać życie w inny sposób?
      Ktoś mógłby może zapytać, dlaczego to królestwo od dawna nie zostało stworzone. Niektórzy twierdzą, że chrześcijaństwo jest czystym przesądem. Jeszcze inni, że Zbawiciel Świata, Jezus lub Chrystus, nigdy nie istniał. Sceptycyzm oraz zwątpienie szybko narastają w dwudziestym wieku. Ludzie coraz częściej przestają chodzić do kościoła. Dochodzi niemal do tego, że ludzie religijni są odbierani jako nienormalni. Zaczyna rozpowszechniać się nowy przesąd, mianowicie ten, że chrześcijaństwo znajduje się w stanie upadku, ponieważ odegrało ono już swoją rolę i w związku z tym powoli zanika. Dlaczego sytuacja wygląda w ten sposób? Cóż, w jaki sposób ludzie, nie posiadający jeszcze zdolności intuicyjnych, ani też innych, wysoko rozwiniętych, psychicznych umiejętności, którzy są w stanie widzieć jedynie czysto fizyczną stronę istnienia, mogliby być w stanie dostrzec prawdziwą strukturę chrześcijaństwa, znajdującą się na wysokim poziomie psychicznym i jej powiązanie z ludzkością? Czy nie dlatego, że rozwój mentalności diabelskiej wzrósł ponad chrześcijańską, pozornie słabą siłę, zaistniała sytuacja, w której inteligentny materialista przyjmuje prawie jako fakt oczywisty, że chrześcijaństwo jest przesądem, naiwnością, bezsilnością, nie posiada sensu? W stosunku do takiego pojmowania chrześcijaństwa należy okazać wyrozumiałość. Jest ono spowodowane wyłącznie brakiem wysoko rozwiniętych, intelektualnych właściwości zmysłowych. Bez zdolności i zmysłów nie jest możliwe ani przeżywanie, ani dostrzeganie. Chrześcijaństwo samo w sobie absolutnie nie jest przesądem, bezsilnością czy czymś, czemu brakuje sensu. Przeświadczenie to będzie się utrzymywało tak długo, jak długo nie stanie się oczywistym faktem dla ludzkości prawda, iż chrześcijaństwo jest nie tylko „drogą, prawdą i życiem”, lecz w swej całości stanowi główną wiedzę o wszechświecie, jest rozwiązaniem tajemnicy życia.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.