Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Źródło istnienia wszechświata lub świadomość Boga  143. Gigantyczny proces tworzenia, który wypełnia wszechświat, ujawnia rozwiniętemu obserwatorowi fakt, że wszechświat jest „żywą istotą”. W związku z tym, że wszystko, co mieści się pod pojęciem „świadomości”, należy do wszechmocnej świadomości źródła istnienia wszechświata, jest ta świadomość równoznaczna ze świadomością Boga, a więc „wszechwiedząca”, „wszechmocna” i pełna „kosmicznej miłości”. Tak gigantycznego rozwoju ludzie nie są w stanie osiągnąć w ciągu jednego, ziemskiego życia. Potrzeba wielu wcieleń, aby człowiek, poprzez rozwój, zaczął kochać Boga i swego bliźniego czyli swe otoczenie, jak siebie samego. Ten długi proces rozwoju jest nieunikniony. Ból i cierpienie przeobrażają człowieka, zamieniając bezduszne uczucia na miłość kosmiczną i dlatego nie dadzą się uniknąć. Dlatego też, w boskim dziele tworzenia, istoty przechodzą przez rozwój w sferze fizycznej, gdyż ta jest przewidziana jako odpowiednie miejsce do przeżywania przez istoty procesów sfery mroku.
      Niedoskonałe, żywe istoty znajdują się w sferze fizycznej wyłącznie po to, aby „nauczyć się myśleć” albo tworzyć myśli i w ten sposób tworzyć „świadomość”. Nie mogą one nauczyć się myślenia w sferze duchowej. Materia w sferach duchowych jest tak lekka i pozbawiona siły ciężkości, że istoty mogą w niej formować i demonstrować myśli, stanowiące kopie tych myśli, których nauczyły się tworzyć w fizycznej materii. Materia fizyczna jest na tyle ciężka albo posiada taką siłę ciężkości, że istota musi ją przezwyciężyć, aby móc stworzyć w niej myśli. Jeśli istota chce stworzyć fizyczną rzecz, musi ona wybrać materię czy substancję, która jest odpowiednia dla zbudowania rzeczy. Następnie musi istota nadać rzeczy formę, aby stworzyć końcowy rezultat. Budowa rzeczy w fizycznej materii nie jest normalnie możliwa jedynie przy pomocy siły myśli. Wymagane jest użycie fizycznego ciała. Dzięki fizycznemu ciału istota posiada fizyczne siły. Dzięki tej sile wszystkie żywe istoty mogą tworzyć i przeżywać fizyczną materię. Jeśli to, co chcą stworzyć, przerasta ich siły, mogą one użyć pomocy innych, fizycznych sił. Czy nie dzieje się tak, kiedy ludzie używają do pomocy przy swej fizycznej pracy maszyn i aparatów? Czy ludzie nie nauczyli się stosowania milionów koni mechanicznych jako pomocy w swojej produkcji? Istnieje długa droga od siły ręcznej do siły milionów koni mechanicznych. Czy nie w tym właśnie kierunku nastąpił i nadal postępuje rozwój ludzi i ich świadomość tworzenia? Czy istnieje jakikolwiek obszar w sferze fizycznej na świecie, gdzie istoty i ich otoczenie nie rozwinęło się przez wieki i nie uzyskało szerszych, nowych horyzontów myślowych? Rozwój postępuje. Jaki byłby jego sens, gdyby ludzie, którzy dzięki przemianom natury przeżywają ten gigantyczny rozwój, nie rozwijali równocześnie swej świadomości? Czy nie jest to właśnie świadomość, która prowadzi do wszechwiedzy, wszechmocy i kosmicznej miłości? Po co miałaby ona jednak prowadzić żywe istoty w kierunku ich przekształcenia na „obraz Boga”, gdyby nie istniał jeszcze wyższy cel, niż to, żeby je uczynić istotami chrystusowymi?
      Zostało przepowiedziane, że człowiek stanie się na obraz i podobieństwo Boga. W jaki sposób mógłby on stać się na obraz Boga, gdyby nie istniał ten proces? W jaki sposób mógłby jakikolwiek człowiek stać się człowiekiem doskonałym, na obraz i podobieństwo Boga, w oparciu o przeżycia zaledwie jednego ziemskiego życia? Dlatego nie mogą dziwić słowa Chrystusa do Nikodema: „Jeśli ktoś nie narodzi się powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego”. Nikodem, który nie potrafił zrozumieć znaczenia tych słów, zapytał: „Czy może starzec wejść z powrotem do łona swej matki i urodzić się na nowo?”. Na to odrzekł Chrystus: „Bez ponownych narodzin z wody i z ducha nikt nie wejdzie do królestwa Bożego”. Ponowne narodziny z „wody” oznaczają to samo, co narodziny „w nowym, fizycznym ciele”. Ponowne narodziny „z ducha” oznaczają narodziny z nową świadomością. Człowiek nie może więc wejść do królestwa Bożego jako niedoskonały, fizyczny człowiek. Musimy zrozumieć, że wielki, boski proces tworzenia, przekształcający świadomość żywej istoty ze stanu niemal zerowego, poprzez minerały, rośliny, zwierzęta i dalej aż do stanu doskonałego człowieka „na obraz i podobieństwo Boga”, zabiera miliony lat. W stosunku do żyjącego obecnie na ziemi człowieka, ostateczny rezultat czyli istnienie jako istota chrystusowa, znajduje się jeszcze wiele ziemskich wcieleń przed nim. Dlatego też w sferze fizycznej nie spotykamy żadnych doskonałych ludzi, istniejących na obraz i podobieństwo Boga. Co znaczy czas jednego, fizycznego, ziemskiego wcielenia w stosunku do zajmującego miliony lat procesu tworzenia, któremu podlega każdy ziemski człowiek? Dopóki człowiek posiada siedemdziesięcioletnie, fizyczne życie, czy w niektórych przypadkach nawet stuletnie i związane z tym doświadczenie i wiedzę, jakże miałby on, ze swym, na tym stopniu rozwoju minimalnym doświadczeniem, móc rozumieć gigantyczny proces rozwoju, któremu podlega? Obserwuje on, że jego obecne, fizyczne życie na ziemi posiada początek i koniec. Nie wie, że jego obecne życie jest tymczasową kontynuacją poprzednich, fizycznych wcieleń, które przeżył przed obecnym, fizycznym życiem i że proces będzie kontynuowany aż do chwili, w której stanie się on doskonałym człowiekiem na obraz i podobieństwo Boga.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.