Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Geneza powstania mądrości i mroku. „Duch święty”. Duch prawdy. Posłaniec Boży  123. Wszechświat występuje jako gigantyczny organizm, zawierający wszystkie istniejące istoty żywe, z którymi jest on w stałym kontakcie, polegającym na wzajemnym oddziaływaniu. Wszystkie istniejące, żywe istoty podlegają temu oddziaływaniu, w każdej sekundzie swojej egzystencji. Bez tego wzajemnego oddziaływania, żadna istota nie istniałaby. Sam stwórca wspomnianego, gigantycznego organizmu, również nie posiadałby żadnego organizmu lub życia. Wzajemne oddziaływanie pomiędzy nami a tą największą, żywą istotą, odbywa się więc przez jej świadomość i organizm. Jej świadomość i organizm jest tym, co nazywamy „naturą”. Jest ona boskim objawieniem lub sposobem ujawniania się w stosunku do żywych istot w stopniu, zależnym od ich własnego rozwoju i wynikających stąd możliwości percepcji. Natura jest więc wzajemnym oddziaływaniem między Bogiem a nami. Dzięki niej otrzymujemy wszystko potrzebne do życia. Daje nam ona rodziców, pożywienie i picie, ubrania i buty, mieszkania i domy rodzinne, chłód i ciepło, światło i mrok, przyjaciół i wrogów, pochwały i nagany, choroby i zdrowie, nienawiść i miłość, małżeństwo i stosunek seksualny itd. Wszystkie te zjawiska mogą istnieć jedynie jako efekt wzajemnych reakcji pomiędzy naturą a żywymi istotami. Łączne reakcje oddziaływania natury czyli Boga na nasz fizyczny organizm i oddziaływanie naszego „ja”, przy pomocy naszego organizmu, na naturę czyli Boga, jest tym, co nazywamy „naszym codziennym życiem”. Codzienne życie jest tym samym, co w Biblii symbolicznie zostało ujęte wyrażeniem: „spożywania z drzewa wiedzy”. Poprzez codzienne życie ludzie zdobywają doświadczenia, tak dobre, jak i złe. Czy właśnie nie to powiedział „wąż” do Ewy? Wąż rzekł: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew z tego ogrodu? Wówczas niewiasta odpowiedziała wężowi: Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoce z tego drzewa, otworzą wam się oczy i jak Bóg będziecie znali dobro i zło”. (1 księga Mojżesza 3,1 – 5).
      Dzięki codziennym, życiowym doświadczeniom tworzy się świadomość, a wraz z nią całe zrozumienie, cała nauka i mądrość. W jaki inny sposób mogłyby one powstać? W jaki sposób znajomość bólu i cierpienia stałaby się faktem? Skąd Chrystus posiadał wiedzę o mroku? Skąd, na przykład, wiedział, że należy przebaczyć swemu bliźniemu nie tylko siedem razy, lecz siedemdziesiąt razy siedem razy? W jaki sposób powstała kosmiczna nauka lub mądrość, którą Chrystus przekazywał jako najwyższy ideał kultury lub najbardziej doskonały sposób postępowania? A co z „dziesięcioma przykazaniami” w Biblii, jak one powstały? Prawdą jest, że Mojżesz otrzymał je na górze Synaj od pozaziemskich istot i jest prawdopodobne, że zostały one przekazane drogą psychiczną, lecz nie zmienia to zasady. Są one, jak i cała wiedza, produktem doświadczeń. W jaki sposób może powstać wiedza bez doświadczeń? Z tego też powodu ludzkość stoi obecnie na progu do pozostawienia religijnego, symbolicznego pojmowania diabła na korzyść rzeczywistych doświadczeń prawdy lub absolutnej wiedzy. Poznanie mroku jako absolutnej wiedzy potwierdza fakt, jak się poniżej przekonamy, że mrok nie jest żadną „karą za grzechy”. Jest on „złem” lub błędnym „spożywaniem z drzewa wiedzy”, co jest równoznaczne ze spożywaniem z tego drzewa w sposób, przynoszący istocie mrok lub zły los. Dzięki niemu, jak już wcześniej wspomniałem, istota uzyskuje wiedzę o tym, co jest „złem”, a co „dobrem”. Czy nie to właśnie powiedział wąż Ewie, że spożywanie z drzewa wiedzy da ludziom świadomość lub wiedzę o świetle i mroku, podobną do wiedzy Boga? W jaki inny sposób mogliby oni stać się na obraz i podobieństwo Boga?
      Przeżywanie codziennych doświadczeń życiowych tworzy świadomość, a tym samym umysł, mądrość i wiedzę. W jaki sposób Chrystus mógłby pozostawać „w jedności z Bogiem” bez osobistego przeżycia „wiecznego światła”? I w jaki sposób mógłby je przeżyć bez przejścia przez mrok w pewnym okresie swego życia? W jaki sposób można cokolwiek przeżyć bez kontrastu do tego? W jaki sposób mogliby inni wielcy nauczyciele, prawdziwi prorocy i mędrcy, uzyskać swą wspaniałą świadomość lub wiedzę inaczej, niż właśnie poprzez przeżycie okresów w mroku? Czy nie jest to właśnie ta wiedza albo mądrość, która w swym najwyższym, wszechstronnym stadium stanowi „ducha świętego”?
      W jaki sposób wiedza lub doświadczenie mogłoby powstać bez przeżycia? W jaki sposób mrok lub „diabelska” świadomość albo wszystko, co nazywamy „diabelskim” lub „szatańskim”, mogłoby stać się faktem, gdyby nie było przeżyte? Jak można by je było poznać, gdyby nie istniały? W jaki sposób miałyby doświadczenia mroku zrodzić „wieczne światło”, tożsame z „duchem świętym” i stanowiące absolutnie najdoskonalszy sposób postępowania, zgodny z „miłością kosmiczną”, gdyby nie pozostawały one w tak wielkim kontraście do „miłości kosmicznej” lub „wiecznego światła”? W ten sposób doszliśmy do najwyższej „świadomości” życia, „formy przeżywania życia” i „ sposobu postępowania”. Jest to ten „obraz Boga na jego podobieństwo”, który wszystkie żywe, niedoskonałe istoty osiągną lub na który zostaną przekształcone.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.