Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Religijne wierzenia ludzi i odnowiciele świata  109. Boska pomoc, udzielana ludziom w rozwoju ich stosunku do Boga, opartego na przeczuciach, opiera się, jak już wcześniej wspomniałem, na zasadzie, która sprawia, że rodzice ochraniają swe potomstwo w okresie dzieciństwa, gdy jest ono jeszcze bezbronne. Zasada ta wyrosła z innej, wielkiej zasady, którą nazywamy zasadą odnawiania świata. W swojej najwyższej formie zasada ta stanowi rodzicielską regułę w stosunku do ludzi, znajdujących się w bardzo prymitywnym i kosmicznie niedoskonałym, bezradnym stanie. Dorośli ludzie, podobnie jak dzieci, również przechodzą przez okres małoletności. Okres ten charakteryzuje się tym, że ludzie ci, których określa się pojęciem „ludzi prymitywnych”, posiadają bardzo niską inteligencję i równie niski poziom uczuć, a które to cechy w szczególnym stopniu czynią ich niehumanitarnymi i agresywnymi. Ich ograniczone zdolności intelektualne są równoważone bardzo rozwiniętym instynktem. W dużej mierze kieruje on automatycznie ich dniem powszednim, określając właściwe tory i sposób zachowania, zgodny z ich rozwojem i warunkami życia. Jak już wcześniej wspomniałem, jest to właśnie instynkt, który w ich mentalności rodzi przeczucie o istnieniu nadprzyrodzonych, wyższych sił lub bogów. Ci prymitywni ludzie nie są jednak w stanie, z powodu braku odpowiednio do tego rozwiniętych zmysłów, w oparciu o te religijne odczucia, stworzyć takiej przekonującej siły, która mogłaby przekształcić instynktowne odczucie istnienia boga w prawdziwy, niezachwiany fundament życia w ich codziennym życiu i w sposobie postępowania. To właśnie w tej sytuacji zachodzi potrzeba zastosowania zasady odnowienia życia, która zostaje realizowana przez religijnych przywódców, począwszy od uzdrawiacza i wodza plemienia wśród prymitywnych ludzi, aż do bardziej rozwiniętych istot, proroków i odnowicieli świata. Wszyscy oni są w stanie spowodować pewnego rodzaju przemianę w prymitywnych, religijnych odczuciach tych istot, tak iż potrafią one utworzyć do pewnego stopnia idealny obraz, pomocny w dopasowaniu moralnych i życiowych praw do ich stopnia duchowego rozwoju i związanych z tym warunków życia. Ta specyficzna moralność czyli prawa życia, których ci ludzie nie byliby w stanie stworzyć jedynie w oparciu o przeczucia i instynkt, stają się ich ideałem kultu boga, a przy pomocy tego ideału kształtują oni dalej swą moralność i prawa postępowania w codziennym życiu.
      Spostrzegamy zatem, w jaki sposób pojmowanie Boga przez ludzi i sposób okazywania mu czci jest dla wierzących podstawą w ich codziennym życiu. Zauważamy również, patrząc wstecz na rozwój ludzkości, w jaki sposób pojmowanie Boga zmieniało się z prymitywnego i niehumanitarnego w coraz bardziej cywilizowane i humanitarne wyobrażenie, przechodząc wiele rozmaitych stadiów. Jednakże w dalszym ciągu, aż do naszych czasów, obraz ten opiera się na instynkcie i sugestii. Chrześcijaństwo, jak już wcześniej o tym wspomniałem, nie stanowi tu żadnego wyjątku. Ludzie nie byli w stanie przyjąć czystego, zintelektualizowanego chrześcijaństwa z ust Jezusa. Nie oznacza to, naturalnie, że wielkie prawdy o życiu, głoszone przez niego, nie były rzeczywistą, czysto kosmiczną wiedzą naukową. Jednak tę kosmiczną wiedzę naukową lub wielkie fakty o życiu mógł on przekazać w skróconych, ograniczonych tekstach i poprzez symboliczne wyjaśnienia, tak aby pasowały one do przejściowych potrzeb religijnych ówczesnych ludzi, a w ten sposób odpowiadały wierze w Boga, dopasowanej do ich stopnia rozwoju i były w stanie stworzyć ich życiowy i moralny fundament. Taką właśnie życiową i moralną podstawę, opartą na wierze, tworzyło chrześcijaństwo dla ludzi przez dwa tysiące lat. Zawiera ono, oczywiście, wieczną prawdę o życiu, lecz nie zostało przekazane w formie naukowej, czy w formie logicznie spójnego toku myślowego i dlatego nie może służyć jako materiał do naukowych badań. W rzeczywistości jest ono tylko postulatem dla inteligentnego, naukowego badacza, u którego instynkt religijny uległ już degeneracji i z tego powodu nie jest on w stanie ulec jakiejkolwiek sugestii wiary. Dlatego też działa na niego tylko to, co daje się podbudować faktami. Nie jest on w stanie nadal wierzyć w chrześcijaństwo, szczególnie z powodu wszelkiego, zawartego w nim pogaństwa, którym zostało ono wypaczone. Nie wierzy on zatem ani w kościół, ani w opatrzność. Nie oznacza to absolutnie, że musi on być złym człowiekiem. Może on być doskonałym, humanitarnym człowiekiem. Jego zainteresowania w poszukiwaniu prawdy zostały skierowane w stronę materii i jest on przekonany, że tutaj jest w stanie znaleźć tę prawdę, tak jak i rozwiązanie misterium życia.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.