Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Ludzkie instynktowne okazywanie czci boskiej i organiczna, wzajemna relacja przynależności ludzi do Boga  107. Zanim będziemy dalej wyjaśniać tożsamość Boga i żywych istot, jako „Ojca” i „synów bożych”, konieczne jest zrozumienie, dlaczego powstał materializm i bezbożność. Ludzie religijni, z powodu ich silnej, jeszcze instynktownej świadomości i wynikającej stąd wiary religijnej, mają zwyczaj, w mniejszym lub większym stopniu, traktować materialistów lub niewierzących z lekceważeniem. Materialiści nie posiadają zdolności wiary w boga lub opatrzność. Religijni ludzie są przekonani, że istoty te nie są mile widziane przez Boga i w najgorszym razie są przez nich uważane za „zgubione” dusze, a nawet za istoty, które pójdą do „wiecznego, piekielnego ognia”, będą się smażyć w „siarce” lub przeżyją inne okropności, wytworzone w fantazji tych ludzi, spowodowanej ich zabobonami, rodzącymi wyobrażenie o kosmicznych karach lub śmierci. Zarówno przekonanie religijnych ludzi o karze, jak i brak zdolności do wiary w Boga u materialistów lub ludzi bezbożnych należy wybaczyć, gdyż oba stany mentalne posiadają swój naturalny powód i są ogniwem w boskim tworzeniu człowieka na swój obraz. Wiara w Boga u religijnych ludzi nie opiera się ani na intelekcie, ani na szczegółowych faktach. Ich podstawowa zdolność do odbioru energii duchowej przez zmysły duchowe w dużej mierze opiera się tylko na instynkcie i jeszcze dość znacznym braku uczuć humanitarnych, stąd też ich surowe osądzanie ludzi, którzy myślą inaczej. Ten brak humanitarnych uczuć albo nierozwinięte jeszcze uczucia humanitarne są powodem całej ich nietolerancji i prześladowania innych religijnych wierzeń, grup i społeczności, tak samo, jak i te inne ugrupowania czasami okazują brak uczuć humanitarnych i dlatego nie można twierdzić, że są wolne od nietolerancji.
      Tak długo, jak długo ludzie mają jedynie odczucie istnienia wyższej siły, bogów czy „opatrzności” przy pomocy instynktu, a więc przy pomocy wewnętrznego przekonania, gdyż ich inteligencja i uczucia humanitarne nie są jeszcze wystarczająco rozwinięte, tworzy to nieintelektualne i instynktowne odczucie podstawy ich wyobrażeń o wyższych siłach, bogach czy opatrzności. Wyobrażenia, dotyczące opatrzności, oparte na odczuciach, nie są dostateczne do tego, aby posiadać przekonywującą siłę, niezbędną do przetworzenia tych wyobrażeń w moralny i życiowy fundament tychże nieintelektualnych istot. Potrzebna jest zupełnie inna siła, aby nadać tym opartym na odczuciu wyobrażeniom niezłomną, przekonywującą moc, której te istoty, z powodu swego nieintelektualnego stanu, nie są w stanie osiągnąć drogą intelektu, wiedzy naukowej i materiału, opartego na dowodach. Instynktowne wyobrażenia istot o wyższych siłach lub opatrzności, oparte na odczuciach, musiały zostać przetworzone w niezłomną podstawę życiową, lecz te wyobrażenia były do tego absolutnie niewystarczające. Należało stworzyć niezachwiane przekonanie o nieomylności tych wyobrażeń. W jaki jednak sposób było to możliwe wśród nieintelektualnych ludzi, którzy nie posiadali ani inteligencji, ani uczuć rozwiniętych w dostatecznym stopniu, by swoim własnym, instynktownym, religijnym przeczuciom o bogu, dać taką mentalną stabilność, żeby uzyskała ona na tyle niezachwianą, przekonywującą siłę, aby móc usunąć wszelkie wątpliwości narosłe wokół przeczuć o bogu i przemienić je w absolutną prawdę i rzeczywistość? W jaki sposób przeczucia te mogły stać się równie niezłomnym, przekonywującym fundamentem życia w ich stosunku do boga i w ich sposobie postępowania, zgodnym ze stopniem rozwoju, bez wysoko rozwiniętej inteligencji i uczuć czy bez intelektu? To prawda, że wygląda to na niewykonalne przedsięwzięcie. Mimo to, jednak, wiele milionów ludzi, już od zarania ludzkości i poprzez wiele wieków, żyło w oparciu o te instynktowne, nieintelektualne, powstałe z odczuć wyobrażenia o bogach i opatrzności. Czy przeszłe kultury światowe nie opierały się, w mniejszym lub większym stopniu, na instynktownym, nieintelektualnym wyobrażeniu o istnieniu bogów i wyższych sił? Czy nie ofiarowano zarówno ludzi, jak i zwierząt tym wyższym siłom, odczuwanym instynktownie i nieintelektualnie? Czy istniało coś, co było za dobre czy za drogie na ofiarę, gdy człowiek był przekonany, że w ten sposób służy wyższym siłom lub stwórcy? A co z wielkimi religiami naszych czasów? Czy nie opierają się one wszystkie, bez wyjątku, właśnie na takim samym, instynktownym, powstałym z przeczuć wyobrażeniu o egzystencji wszechmocnej, wszechwiedzącej, pełnej kosmicznej miłości żywej istocie, odbieranej jako „jeden jedyny, absolutnie prawdziwy Bóg”, który rządzi światem? Czy wszystko, co dotyczy religii na całym świecie, w dalszym ciągu nie opiera się wyłącznie na instynktownych wyobrażeniach i przeczuciach? Czy jakiekolwiek z tych wyobrażeń jest oparte na prawdziwej wiedzy naukowej czy faktach? Nie, w żadnym przypadku! Jak wspomniałem, są one tylko instynktownie zrodzonymi, przeczuwanymi wyobrażeniami, lecz nie znaczy to, że dotyczą one nieistniejących zjawisk i że te wyobrażenia są mentalnym błędem ludzkiej umysłowości. Należy tu pamiętać, że nie powstały one z czystej inteligencji i uczuć. Wyobrażenia te powstały wtedy, gdy ludzie posiadali jeszcze bardzo nikłą inteligencję i uczucia niemal wyłącznie pozbawione humanitaryzmu. Wyobrażenia o siłach wyższych i bogach nie powstały na zasadzie czystej spekulacji myślowej. Zrodziły się one z instynktu czyli zdolności, która automatycznie kieruje całym życiem lub żywą istotą tak długo, jak długo ona sama nie rozwinęła jeszcze swych własnych zmysłów do takiego stadium inteligencji i uczuć, które pozwoliłoby jej na samodzielne radzenie sobie, jako żywej istocie, we wszystkich zaistniałych sytuacjach w życiu, tak samo, jak instynktowna zdolność automatycznie kieruje wszystkimi organicznymi funkcjami w fizycznym organizmie istoty. Instynktowne zdolności nie prowadzą istot do omyłek lub nienormalności. Czy nie instynkt właśnie kieruje rozwojem małego płodu w łonie matki, nie mówiąc już o instynkcie, który warunkuje strukturę i formy życiowe minerałów i roślin, a także w znacznym stopniu kieruje, jak już wcześniej wspomniałem, warunkami życia zwierząt? W taki sam sposób, w jaki instynkt automatycznie prowadzi istoty żywe, poprzez rozwój, do takiego stadium, w którym potrafią one radzić sobie same dzięki wystarczającemu rozwojowi zmysłów, tak samo automatyczne, instynktowne zdolności powodują powstanie w istocie religijnych odczuć, pozwalających na zrodzenie się wyobrażeń o egzystencji Boga, opartych na przeczuciach.
      Oczywiście, że istoty nie mogły intelektualnie pojmować Boga czy Opatrzności, lecz jedynie przy pomocy przeczuć i stosownie do stopnia rozwoju tych zdolności, tak długo, jak długo nie rozwinęły one zmysłów duchowych, przy pomocy których Bóg jest możliwy do przeżycia intelektualnie i naukowo. Stąd też przez wieki powstało tak wiele rozmaitych wyobrażeń o bogu i opatrzności oraz wynikłych z nich pojęć o moralności. Zwolennicy światowych religii, które jeszcze w mniejszym lub większym stopniu odgrywają znaczącą rolę, określają pojęcia bogów, oparte na tych wyobrażeniach, wyrażeniem „bogów pogańskich”, zaś ich wyznawców za „czcicieli pogańskich bogów” i „pogan”, które to określenia są nieintelektualne i bardzo błędne. Ci „pogańscy bogowie” byli wyrazem lub rezultatem instynktownych wyobrażeń, opartych na przeczuciu o istnieniu siły wyższej, bogów lub opatrzności. Stanowiły one dla tych ludzi prawdziwe objawienie boskie, które byli oni w stanie pojąć swymi nieintelektualnymi zmysłami. Nie ma najmniejszego znaczenia, na jakim nieintelektualnym stopniu rozwoju powyższe istoty się znajdują. Obojętne jest, czy należą one do stopnia rozwoju, cechującego się brakiem humanitaryzmu i czy ich sposób czczenia boga opiera się na przelewie krwi, ofiarach z ludzi i zwierząt, czy też należą one do stopnia rozwoju z początkami humanitaryzmu, na którym bóg jest czczony poprzez błogosławieństwo chrztu, komunii i innych religijnych ceremonii i rytuałów. Absolutnie wszystkie formy oddawania czci bogu były i nadal są jeszcze ważnym życiowo ogniwem w procesie tworzenia, w którym Bóg tworzy człowieka na obraz i podobieństwo swoje.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.