Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(A,0-144) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Zintelektualizowane chrześcijaństwo   

 

Organiczna przynależność istoty żywej do Boga  106. Uzyskaliśmy zatem informację o istnieniu wszechświata jako żywej istoty, która dzięki swej wszechobejmującej, wszystko przenikającej i przepełniającej wszystko światłem naturze staje się widoczna jako „absolutnie jeden jedyny, prawdziwy Bóg”, a którego istnienie ludzie wszystkich czasów, od samego zarania ludzkości, jak i w późniejszym okresie rozwoju, wyobrażali sobie, nie wiedząc jednak dokładnie, w jaki sposób jego życie jest w rzeczywistości ukształtowane. Jak wytłumaczyć fakt, że wszystkie istoty już od początków ludzkości zawsze miały przekonanie o istnieniu wyższych sił czy bogów? Prawdą jest, że ich pojmowanie istnienia sił wyższych dawało wyobrażenie o tej sile w formie i sposobie postępowania, zgodnej z ich stopniem rozwoju, ponieważ zaś ludzie w początkowym, prymitywnym stadium nie posiadali ani humanitarnych uczuć, ani inteligencji czy intuicji, nie byli więc w stanie przy pomocy tych zdolności uzyskać wyobrażenia o istnieniu wyższych sił czy bogów. Tak więc wyobrażenie to absolutnie nie powstało przy pomocy intelektu czy wiedzy naukowej. Zupełnie inna cecha świadomości była więc powodem powstawania wyobrażenia o Bogu. Była to ta sama cecha, która powoduje krzyk strachu u zwierząt, gdy znajdą się one w sytuacji, zagrażającej ich życiu. Czy krzyk ten, częściowo automatyczny, nie jest wołaniem o ratunek czy pomoc w niebezpiecznej sytuacji? Do kogo jednak zwierzę kieruje ten krzyk? Inne zwierzęta z jego stada z reguły uciekają w przerażeniu, aby samemu nie być dotkniętym nieszczęśliwą sytuacją czy zagrożeniem życia. Jest oczywiste, że zwierzę nie posiada żadnej wiedzy czy świadomości o istnieniu Boga. Krzyk strachu jest zatem organiczną funkcją, która automatycznie zostaje wyzwolona w przypadku szoku z powodu przerażenia w danej, niebezpiecznej sytuacji. Dlaczego ta organiczna funkcja nie miałaby występować u istot, znajdujących się na wyższym stopniu rozwoju? Czy właśnie nie ta, organicznie wbudowana funkcja, tworzy stopniowo u ludzi podstawę początków wyobrażenia o siłach wyższych, bogach lub bogu? W związku z tym, że pierwsi, prymitywni ludzie nie posiadali wyższych uczuć czy inteligencji, nie mówiąc już o całkowitym braku intuicji, nie byli oni w stanie przeżywać Boga intelektualnie. Mogli oni przeżyć go jedynie przy pomocy pierwszej, bardzo ograniczonej, początkowej zdolności przeżywania, którą nazywamy instynktem. Oprócz tego, że powoduje on automatyczne funkcje w organizmie, pozwala również istotom „wyczuwać”. Dzięki tej zdolności kwiaty otwierają się w cieple słońca i zamykają się w nocnym chłodzie oraz automatycznie rozsiewają się tam, gdzie są do tego warunki. Te same instynktowne zdolności w pewnym stopniu pomagają zwierzętom w wypełnieniu warunków, koniecznych dla ich fizycznej egzystencji. Istoty nie pozostają jednak na tym samym stopniu rozwoju. Rośliny rozwijają się dalej poprzez królestwo zwierząt aż do małpy człekokształtnej, która drogą rozwoju staje się intelektualnym człowiekiem, a potem doskonałym człowiekiem na obraz Boga. Jednakże instynktowna, automatyczna, organiczna funkcja, która wywoływała krzyk strachu u zwierzęcia, nie zanika tylko dlatego, że roślina rozwinęła się poprzez stadium zwierząt w prymitywnego człowieka, przeciwnie, dzięki niej i dzięki rozwojowi prymitywny człowiek zaczyna uzyskiwać uczucia i rozwija inteligencję. Zaczyna on obserwować swoje otoczenie, olbrzymie siły natury i ich możliwości, istnienie wielu rozmaitych form organizmów żywych istot i kosmos ze swymi ogromnymi planetami, słońcami i drogami mlecznymi, zarówno w mikrokosmosie, jak i w makrokosmosie i w kosmosie pośrednim i wszystkie, powiązane z tym, nierozwiązane tajemnice.
      W związku z tym, że instynktowne zdolności nadal są podstawowym zmysłem postrzegania, podczas gdy inteligencja i uczucia znajdują się tylko w zalążku, to chociaż istoty uzyskały fizyczny wzrok, słuch, zmysł powonienia i smaku itp., nie są one jeszcze w stanie pojąć prawdziwej, naukowej natury wielkich, spostrzeganych przez nich fizycznych obiektów. Widzą one działanie sił natury, widzą gwiazdy na niebie, planety, słońca i drogi mleczne, lecz czysto intelektualnie nie są one w stanie dokonać prawdziwej, kosmicznej analizy tych zjawisk. Nie są w stanie dostrzec faktu, że wszystkie procesy twórcze we wszechświecie są świadomym przejawem życia, obejmującej wszystko żywej istoty. Jednakże w tym prymitywnym stanie, w którym kulminują zdolności instynktowne, potrafią one wyczuwać, że siły wszechświata lub siły natury są przejawem życia. Nie są one jednak w stanie pojąć, że jeden jedyny, prawdziwy Bóg jest źródłem wszystkich tych przejawów życia. Dzięki instynktowi i pierwszym zalążkom inteligencji i uczuć są one w stanie utworzyć oparte na odczuciu wyobrażenie o istnieniu boga, lecz jedynie zgodnie z ich własnym, prymitywnym standardem życiowym, wyrażonym w gloryfikowanej formie lub sylwetce, jako wzór ich pojęcia o bogu, i wynikającego stąd ich własnego sposobu postępowania i sposobu czci, okazywanej bogu.
      Istoty posiadają zatem organiczną, istniejącą automatycznie tendencję do życia, wypełnionego czcią do boga, która rośnie i rozwija się stosownie do ich fizycznych przeżyć, częściowo wynika to z ich wspólnego życia z innymi żywymi istotami w ich otoczeniu, częściowo zaś z otoczenia w formie ogromnych sił twórczych natury, które umacniają i podbudowują ich wiarę w wyższą siłę, bogów lub bóstw, aby w końcu, wraz z rozwojem wysokich zmysłów kosmicznych, osiągnąć odczucie rzeczywistego, najwyższego i jedynego, prawdziwego Boga, będącego źródłem istnienia obejmującego wszystko i przepełnionego światłem wszechświata. Istoty żywe i Bóg tworzą zatem, jak już wcześniej wspomniałem, nierozerwalną, kosmiczną rodzinę. Nie może dziwić fakt, że Chrystus zawsze wyrażał się o Bogu, jako o swoim „Ojcu”.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.