Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(1-33) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Idealna żywność   

 

 
Rozdział 7.
Protesty przeciwko zaprzestaniu spożycia mięsa oraz używek i ich kontrargumenty
Moje dowody dotyczące błędnego odżywiania się obudzą zapewne wiele protestów u wielu czytelników. Są przecież ludzie, którzy uważają, że byłoby stanowczo zbyt wiele zwierząt, gdyby człowiek ich nie zjadał. Jednakże taki protest wywodzi się z braku głębszego zrozumienia sedna sprawy – braku zrozumienia dla boskiego porządku świata, bo gdy człowiek posiada to zrozumienie, to odkrywa równocześnie, że regulacja liczby istot żyjących odbywa się na zupełnie innej zasadzie. Te same siły, które regulują liczbę zwierząt w morzu, liczbę insektów i całe mnóstwo innych istot, znajdujących się poza zasięgiem ludzkiego postrzegania, regulują również liczbę istot, z którymi styka się człowiek. Obawa, że człowiek mógłby być zagrożony przez owce, krowy lub świnie, ponieważ przestał je zjadać, jest zupełnie bezpodstawna, gdyż równocześnie zaniknęłaby cała sztuczna hodowla. Ta znikoma funkcja regulacji liczby istot żywych na Ziemi, która przypada człowiekowi w udziale, jest w rzeczywistości bez większego znaczenia w porównaniu do rzeczywistego czynnika regulującego tę ilość: duchowej atmosfery ziemskiej, gdyż jest ona tym czynnikiem, który określa ziemską zdolność do przyciągania i odpychania, a zdolność ta – zgodnie z analizami kosmicznymi – stanowi fundament astronomiczny Ziemi, który warunkuje jej klimat. Tak więc to duchowa atmosfera ziemska decyduje o sposobach odżywiania i możliwości egzystencji, a tym samym od niej zależy liczba istot na Ziemi.
      Następny protest dotyczy obawy, w jaki sposób zabezpieczyć egzystencję wielu tysięcy ludzi, których chleb powszedni jest uzależniony od pracy w wielkich przedsiębiorstwach lub fabrykach, które zapewniają ludzkości możliwość zaopatrzenia się we wspomniane używki, a także produkty pochodzenia zwierzęcego. Podstawę obaw stanowi bowiem przekonanie, że zatrudnieni w nich ludzie zostaliby pozbawieni środków do życia, gdyby wszyscy nagle przestali zażywać używek lub spożywać mięso. Jednakże takie przekonanie przy bliższym poznaniu okazuje się również bardzo powierzchowne i nie posiada wiele wspólnego z rzeczywistością.
      Rozwój odbywa się mianowicie zgodnie z określonymi, wiecznymi, finezyjnymi, niepodważalnymi prawami. Prawa te decydują między innymi o tym, że rozwój nie może odbywać się poprzez nagłe skoki, lecz musi absolutnie dokonywać się bardzo wolno stopniowo od niedoskonałości do doskonałości. Wszystkie te małe stopnie, tak mikroskopijne, że pojedynczego stopnia nie sposób odróżnić od stopnia leżącego poniżej lub powyżej, muszą stać się doświadczeniem każdej istoty, żaden z nich nie może zostać pominięty. Tak więc lew nie może nagle stać się małpą, a małpa nie może nagle przemienić się w wysoko rozwiniętego człowieka. Taka przemiana może zaistnieć tylko w drodze nieskończenie długiego łańcucha reinkarnacji, gdzie w każdym pojedynczym wcieleniu następuje trudna do zaobserwowania przemiana i rozwój. A ponieważ sposób odżywiania się człowieka i jego stosunek do używek jest również kwestią rozwoju, nie jest więc możliwa nagła zmiana na tym polu. Tak samo, jak używki i spożywanie produktów mięsnych, jak również związane z tym wielkie przedsiębiorstwa i drogie urządzenia, które technicznie osiągnęły genialne rozwiązania, nie powstały w ciągu jednego dnia, lecz rozwijały się poprzez wiele generacji i ich codzienne życie i pracę, tak samo nowy sposób odżywiania, właściwszy i lepiej dopasowany do człowieka oraz nowe przedsiębiorstwa i urządzenia, dostosowane do nowego sposobu, nie powstaną nagle, lecz będą wynikiem stopniowego rozwoju poprzez wiele generacji. Dlatego też żadna fabryka papierosów, żadna wytwórnia napojów alkoholowych, żadna rzeźnia, żadne gospodarstwo produkujące bydło, żadne przedsiębiorstwo związane w taki czy inny sposób z produkcją używek czy mięsa, nie będzie zrujnowane czy pozbawione pracy z powodu nagłej zmiany w odżywianiu, ponieważ taka nagła zmiana jest zupełnie niemożliwa. Ludzkość znajduje się na zbyt wielu rozmaitych szczeblach rozwoju, aby wszyscy mogli równocześnie przejść do nowego sposobu odżywiania. Przemiana dokonuje się stopniowo w ten sposób, że indywidualna istota ludzka poprzez swoje choroby i cierpienia, poprzez swoje doświadczenia, poprzez swą inteligencję i sferę uczuć, osiąga taki szczebel rozwoju, że zaczyna odczuwać niedoskonałość w starym sposobie odżywiania się mięsem. Ta stopniowa przemiana nie jest żadnym nowym fenomenem, ale faktem, który dokonuje się w pełnej formie i który jest już widoczny w naszym codziennym życiu. Zaprzeczać temu byłoby nonsensem, byłoby tym samym, co przeciwstawiać się burzy i piorunom lub próbować zmienić krążenie Ziemi lub miejsce Słońca we wszechświecie. Dlatego też możemy być zupełnie pewni tego, że przejście do nowego sposobu odżywiania nie odbędzie się w taki sposób, który mógłby zaszkodzić lub spowodować nieszczęścia ludzkie. Jest to naturalny proces, z którym każdy człowiek na Ziemi się zetknie i przez który musi przejść, aby móc stać się „boskim człowiekiem”, w taki sam sposób jak kiedyś się zetknął i przyzwyczaił do spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego, aby stać się doskonałym wcieleniem zwierzęcej formy istnienia.
      W związku z moimi wywodami o konsekwencji spożywania produktów mięsnych może ewentualnie powstać pytanie, w jaki sposób „wszystko może być dobre”, jeśli te konsekwencje są prawdziwe. Tu znowu muszę odesłać czytelnika do „Livets Bog”. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że wszystkie istoty muszą przejść przez mrok i cierpienia, gdyż bez poznania mroku nie byłoby możliwe odczucie światła. W ten sposób jest mrok również darem od Boga. Pozostaje tylko pytanie, kto go wywołuje. Opatrzność lub Bóg musi wykorzystać te istoty, które z natury najlepiej się do tego nadają, co oznacza, że są to istoty, u których zdolność do odczuwania miłości jest jeszcze bardzo słabo rozwinięta, tak więc manifestacja ciemności stanowi dla nich przyjemność i szczęście i w ten sposób jest ich warunkiem do życia. A jednocześnie poprzez to przebywanie w mroku istoty te są przywiązane do strefy ciemności lub inaczej do strefy cierpień. Ponieważ skutki ich mrocznych działań i skutki życia w mroku obracają się przeciwko nim samym w postaci jeszcze większych cierpień i nieszczęść, tak więc powoli zaczyna się w nich budzić tęsknota za bardziej doskonałym i czystym życiem. Uczucie, że istnieje wyższa sfera egzystencji zaczyna świtać w ich świadomości. I do tych właśnie istot, znajdujących się u zarania tej świadomości, przeznaczona jest ta książka. W dzikim zwierzęciu nie ma jeszcze żadnego kontaktu z tą świadomością, tak jak i nie ma go w prymitywnym, jedzącym mięso i przelewającym krew człowieku. Prymitywny człowiek jest przekonany, że w ogóle nie potrafi istnieć bez mięsa, a więc są to te same warunki życia, które dotyczą dzikich zwierząt. Próba trafienia do tych istot byłaby sprawą beznadziejną, ale musimy być bardzo tolerancyjni wobec ich sposobu życia, gdyż ich uczucie miłości jest jeszcze zbyt słabe, by mogli postępować inaczej. Dlatego istoty te z powodu spożywania mięsa i przelewu krwi, będą zmuszone przez jakiś jeszcze czas przyczyniać się do wytwarzania takiej ilości cierpienia, która jest potrzebna, aby mogły one osiągnąć doskonałą miłość lub stuprocentową niechęć do tego, by być się narzędziem, które wywołuje cierpienie i służy zabijaniu. Niniejsza książka nie będzie przez te istoty ani zrozumiana, ani zaakceptowana. Jest ona przeznaczona dla tych, którzy już powoli zaczęli odczuwać antypatię lub niechęć do zabijania i rzezi, lecz którzy z powodu brakującej informacji wciąż jeszcze znajdują się wśród tych, którzy jedzą zwłoki. Moje słowa są zatem skierowane do tych istot, które tęsknią za wyższą i czystszą sferą istnienia i których cała świadomość dąży do tego, aby być przepojonym najwyższą energią lub inaczej „Duchem Świętym”; do istot, które rzeczywiście pragną przeżyć „wielkie narodziny”; do istot, które są złaknione wiedzy o tym, co należy uczynić, aby stać się „błogosławionym”. Moje słowa są przeznaczone dla tych istot, które pragną nauczyć się, w jaki sposób można stać się najwyższym instrumentem służącym do rozwoju mądrości i miłości i pragną się przyczynić do tego, aby „Królestwo Boże” lub inaczej królestwo prawdziwych ludzi stało się faktem na Ziemi. Moje słowa są dla wszystkich tych, którzy są zdolni to dostrzec, są naukowym uzupełnieniem słów Chrystusa do Nikodema: „bez ponownego narodzenia się z wody i z ducha, nikt nie wejdzie do Królestwa Bożego”.
      „Królestwo Boże” jest tym królestwem, w którym nie ma „krzyku ani bólu”, jest to królestwo, gdzie „sprawiedliwość mieszka”. Innymi słowy, jest to królestwo, które ja w „Livets Bog” nazywam „królestwem prawdziwego człowieka”.
      Ponieważ fizyczne ciało człowieka składa się głównie z wody, tak więc pojęcie „być narodzonym na nowo z wody” jest tym samym, co narodzenie się w nowym fizycznym ciele. Pod pojęciem nowego fizycznego ciała rozumiemy nie tylko nową inkarnację, lecz przeciwnie – nowy rodzaj ciała fizycznego, który odpowiada „ciału prawdziwego człowieka” i podlega w tej chwili silnemu rozwojowi właśnie poprzez rosnącą niechęć poszczególnych istot ludzkich do zabijania i spożywania mięsa. „Prawdziwy człowiek” kocha bliźniego swego jak siebie samego i dlatego w żaden sposób nie potrafi uzależniać swego życia od zjadania organizmów współistniejących istot lub egzystować na bazie ich śmierci i okaleczeń.
      Ponieważ duch jest tym samym, co świadomość, pojęcie „być na nowo narodzonym z ducha” oznacza to samo, co posiąść nową świadomość. Lecz gdyby ta nowa świadomość była tego samego rodzaju, co stara, byłaby ona w taki sam sposób pozbawiona możliwości wejścia do „Królestwa Bożego”. Słowa Chrystusa wyrażają dlatego nie tylko pojęcie nowej świadomości, ale też pojęcie nowego rodzaju świadomości. Ten nowy rodzaj świadomości to „świadomość kosmiczna” lub „Duch Święty”. A ponieważ „święty” oznacza najwyższą czystość, jest ona prawdziwą miłością, a miłość jest najwyższym prawem życia i równocześnie zaprzeczeniem zasady zabijania, która warunkuje świadomość zwierzęcą, tak więc pojęcie „być narodzonym z ducha” oznacza to samo co narodzić się „w świadomości prawdziwego człowieka”. Słowa Chrystusa przełożone na współczesną formę nauki można byłoby wyrazić następująco: „bez przemiany fizycznego ciała człowieka ziemskiego ze zwierzęcego do ludzkiego i bez przemiany świadomości zwierzęcej do „świadomości kosmicznej”, która jest tym samym co „Duch Święty”, nie jest możliwe, aby być prawdziwym poddanym „w królestwie prawdziwego człowieka”, lecz pozostaje się nadal w strefie, w której panuje prawo zabijania albo inaczej pozostaje się w królestwie zwierząt, które wiąże się ze wszystkimi mrocznymi formami istnienia.
      Dlatego też wezwanie głosu Bożego brzmi następująco: „Błogosławieni ci, którzy odwracają się od zasady zabijania i zaczynają czynić miłość prawem życia, gdyż są oni na dobrej drodze do jasnej formy istnienia. Dzięki nim powstanie „Królestwo Boże” na Ziemi”.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.