Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(1-33) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Idealna żywność   

 

 
Rozdział 2.
Kiedy człowiek nie posiada ani instynktu, ani inteligencji, aby wybrać absolutnie idealną żywność
Ludzkość na Ziemi przeszła w ciągu ostatnich stuleci silny proces rozwoju, co ma związek z religiami, mądrością i wiedzą naukową, jak również ze wszystkim tym, co się dzieje w życiu. Ten fakt przyspieszył rozwój inteligencji u człowieka. Rozwój ten rozszerzył jego horyzonty umysłowe i pomógł w opanowaniu sił przyrody, o których człowiek dotąd nie miał pojęcia. Nowe wynalazki oznaczają poszerzenie „wolnej woli” i fakt ten dźwignął człowieka ziemskiego ponad prymitywną „wolną wolę” występującą u zwierząt. Podczas gdy u zwierząt wolna wola jest najczęściej związana z instynktem, stała się ona u człowieka przejawem inteligencji. Człowiek ziemski dźwignął się w ten sposób, do pewnego stopnia, ponad przeciętny świat zwierzęcy poprzez coraz szerszy dostęp do świata duchowego. Równocześnie w takim samym stopniu, w jakim ludzie poprzez zetknięcie się z nowymi sferami świata duchowego zaczęli używać inteligencji zamiast instynktu, zaczął się on degenerować, zgodnie z niezłomnym prawem natury, iż to wszystko w organizmie, jak np. organy, części ciała, zmysły itp., co nie jest używane, zaczyna być bezużyteczne, degeneruje się, aż wreszcie, poprzez wiele kolejnych wcieleń, zupełnie zanika i może tylko być podtrzymywane poprzez ciągłe używanie. Ponieważ doskonały i świetnie funkcjonujący instynkt zwierzęcy został u człowieka zdegenerowany, a właśnie ten instynkt stanowił podstawę zdolności do odczuwania naturalnego głodu i pragnienia, występuje on u człowieka ziemskiego w stanie zdegenerowanym.
      Gdyby organizm człowieka ziemskiego, w związku z rozwojem i oddalaniem się od królestwa zwierząt, nie został równocześnie wysublimowany, lecz zachowałby niezmienną krzepkość, mógłby on nadal przyjmować ten sam niewyrafinowany pokarm zwierzęcy siłą przyzwyczajenia, gdyż nie nastąpiłaby żadna zmiana w sposobie odżywiania się. Organizm uległ jednak zmianie, stał się bardziej delikatny i w takim samym stopniu wymaga delikatniejszych substancji dla zachowania swojej egzystencji. Ponieważ człowiek ziemski w drodze ewolucji doszedł do tego, że nie jest w stanie w takim samym stopniu jak wcześniej używać tych samych pokarmów co zwierzęta, lecz ma potrzebę przyjmowania nowych delikatniejszych produktów jako pożywienia, a równocześnie instynkt na tym polu uległ degeneracji, nie jest on więc w stanie w dalszym ciągu zagwarantować człowiekowi pociągu do lub wyboru właściwego pożywienia, tak jak to bywało wcześniej. Każdy człowiek jest zmuszony do własnych poszukiwań, aby przy pomocy inteligencji zdać sobie jasno sprawę z tego, co dla niego jest najlepsze, najbardziej wskazane zgodnie ze stopniem rozwoju, na którym organizm znajduje się w danym momencie. Wszystko w organizmie rozwija się powoli, nic nie rodzi się w stanie dojrzałym. W ten sam sposób również musi się rozwijać inteligencja, a ta rozwija się powoli. Ponieważ inteligencja może się rozwijać tylko poprzez doświadczenie, człowiek musi na tym polu rozwoju, który dźwignął go ponad świat zwierzęcy i stare instynkty, dojść do nowej wiedzy poprzez doświadczenie. Doświadczamy i uczymy się na błędach – właśnie na tym stopniu rozwoju w obecnej chwili stoi człowiek ziemski, który zatracił instynkt, a jeszcze nie posiada w pełnym stopniu rozwiniętej inteligencji i dlatego popełnia taką masę błędów. Dzięki coraz bardziej rozwiniętej wolnej woli może człowiek sam wybierać, co chce jeść i pić, ale brakuje mu na tym polu zarówno instynktu jak i inteligencji, aby wybrać produkty idealnie pasujące do swego stopnia rozwoju. W ten sposób sięga człowiek zarówno po produkty, które z grubsza można określić mianem środków spożywczych, lecz równocześnie w bardzo szerokim zakresie używa on produktów, które w żadnym przypadku na to miano nie zasługują. Spożycie żywności, która nie jest dostosowana do organizmu, powoduje u człowieka dysharmonię. Ponieważ dysharmonia w organizmie może tylko dać reakcje w postaci choroby lub bólu, jest rzeczą oczywistą, że przyczyniło się to do stworzenia takich zawodów wśród ludzi, jak lekarze, znachorzy, terapeuci itp., którzy z mniejszym lub większym powodzeniem naprawiają źle odżywiane lub przeciążone organizmy. Z tych samych przyczyn zdesperowana ludzkość stworzyła i zażywa nieprzebraną liczbę „patentowych” leków, proszków bądź kropli tylko z tego powodu, że mają one naklejoną etykietkę z napisem „lekarstwo”, zupełnie niezależnie od tego, jak z kosmicznego punktu widzenia są one niebezpieczne i destrukcyjne dla organizmu. Z tych samych względów zostały wynalezione środki uśmierzające, które chwilowo łagodzą uczucie bólu, ale w rzeczywistości zmniejszają lub z czasem całkiem wykluczają szansę człowieka na zrozumienie, że organizm cierpi z powodu środków, które są dla niego trujące i które niwelują naturalną walkę i sprzeciw organizmu. Jest rzeczą oczywistą, że taki styl życia, w którym człowiek z jednej strony spożywa szkodliwą żywność i napoje, które z czasem powodują nagromadzenie się substancji trujących w organizmie, zaś z drugiej strony w postaci „leków” gromadzi w nim następną grupę substancji trujących, które może w określonych przypadkach niwelują działanie tych pierwszych, ale za to powodują inne nieuleczalne szkody w organizmie, prowadzi do tego, że zniszczeniu ulega sama najwyższa zdolność twórcza istoty ludzkiej, która w „Livets Bog” została określona mianem „X2”. Zgodnie z odwiecznym prawem miłości szkody te powodują katastrofę w organizmie. Katastrofa jest z natury rzeczy okropna i doświadczenie z tym związane jest zawsze bardzo mocnym przeżyciem, ale właśnie to silne działanie zapobiega całkowitemu zniszczeniu i pomaga człowiekowi powrócić do normy poprzez włączenie woli i siły ducha, aby nigdy więcej w ramach danej spirali rozwoju nie odejść od naturalnego, boskiego sposobu odżywiania się.
      Wspomniana wyżej katastrofa jest spowodowana tym, że istota ludzka przez pewien okres czasu zupełnie zatraciła swoje zdolności twórcze i brak ten w najgorszym przypadku jest przyczyną tego, iż człowiek przez wiele kolejnych wcieleń nie jest w stanie stworzyć doskonałego, normalnie funkcjonującego ciała i dlatego jest zmuszony występować w tym okresie na planie fizycznym jako istota, którą określamy mianem „nienormalna”. Zgodnie z „Livets Bog” obecne ciało człowieka jest uzależnione od trzech aspektów dziedzictwa, które mają wpływ na kształtowanie jego ciała: własnego dziedzictwa z poprzedniego wcielenia, dziedzictwa ze strony obecnej matki i dziedzictwa ze strony obecnego ojca. Podczas gdy dziedzictwo ze strony rodziców dominuje w ciele fizycznym człowieka głównie w dzieciństwie i znacznie zanika w wieku około trzydziestu lat, to własne, wrodzone tendencje w organizmie, wyniesione z poprzedniego wcielenia, stają się dominujące od tego okresu i mają wpływ na organizm aż do śmierci. Tak więc dziedzictwo z poprzedniego wcielenia odgrywa decydującą rolę w tym, na ile normalne jest obecne wcielenie człowieka. Ta problematyka została szczegółowo wyjaśniona w mojej głównej pracy „Livets Bog” i dlatego jestem zmuszony odesłać czytelnika do niej, gdyż jest to zbyt wielki temat, aby móc go tu rozwinąć.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.