Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(1-16) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Wielkanoc   

 

 
Rozdział 12
Co wydarzyło się przy grobie wnbsp;wielkanocny poranek
Dla tego, kto jest wtajemniczony albo kto rozwinął się na tyle, że potrafi postrzegać dzięki boskiemu duchowi świętemu, wydarzenie to nie stanowi misterium. Obserwator, który byłby w stanie patrzeć w to mocne światło boskiego ducha, zobaczyłby, że nastąpiła „materializacja” czyli została zademonstrowana tak silna koncentracja duchowych energii, iż przepoiły one całkowicie materię fizyczną, a nawet stały się tak silnie widoczne czy wibrujące w sferze materialnej, że niektórzy mieszkańcy tej sfery zostali oślepieni, zupełnie obezwładnieni w obliczu tych kosmicznych promieni. Obserwator zobaczyłby, że materializacja ta nie była niczym innym, niż powrotem wysłannika Boga do ziemskiej sfery po to, aby dla chwały swego Ojca, w czysto materialnej sferze, ukazać jego wyższość ponad strażnikami śmierci, strażnikami pogaństwa, apostołami przesądów, kapłanów śmierci – zademonstrować wieczną nieśmiertelność życia pomimo prześladowań i ognia, pomimo wojen i okaleczeń, pomimo mieczów i oszczepów, pomimo gilotyny i szubienicy, pomimo ukrzyżowań i „śmierci” , zademonstrować wieczne przeżywanie swych prześladowców, swych wrogów, swych szyderców, tych, którzy nas „unicestwili”. Nawet obumarłe, fizyczne ciało Jezusa w tym przemożnym świetle zostało „zdematerializowane” i pogrzebane w innym miejscu, by żadne ziemskie ręce nie mogły mu zakłócić spokoju. Powrót odnowiciela świata w takiej postaci nie zaistniał po to, aby mógł on chwalić się swą wyższością, lecz był wyłącznie wyrazem miłości. Wysłannik Boga nie mógł powrócić do strefy swego Ojca bez ponownej próby zademonstrowania wobec zatwardziałego i nie posiadającego wiedzy tłumu istnienia pozaziemskich i niebieskich sił. Był to ostatni wysiłek w celu posiania wątpliwości co do istnienia Boga zemsty i w celu wyprowadzenia ludzkości z mrocznych dróg morderstw i żalów.
      Był jednak jeszcze inny powód tego ponownego pojawienia się Jezusa. Pomimo trzyletniej nauki u mistrza jego uczniowie nie rozumieli go jeszcze całkowicie. Cała historia jego cierpień zaskoczyła ich i była dla nich nieoczekiwana. Opanował ich strach i smutek i wybrali oni ucieczkę. Jednakże miłości mistrza nie zabrakło. W sferze fizycznej nie byli oni w stanie dojść do niego, ale on mógł przyjść do nich. Po zrobieniu wszystkiego, co było w jego mocy, aby przebaczyć swym prześladowcom i wrogom i złagodzić ich los, rozpoczął on wędrówkę do swych uczniów.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.