Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(1-17) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Misterium modlitwy   

 

 
Rozdział 5.
Kolizja pomiedzy intelektem a dogmatami religijnymi stwarza niewiarę
Kim sa ci „niewierzący” i dlaczego są oni „niewierzącymi”? – „Niewierzącymi” są wszyscy ci, którzy nie potrafią wierzyć. Powodem, dla którego tak jest, jest wyłącznie to, że poziom ich inteligencji jest zbyt wysoko rozwinięty w stosunku do terminologii religijnej, opisującej Boga. Musimy tu wziąć pod uwagę, że opisy te w terminologii uznanych religii mają na celu tworzenie „nastroju”. W samej naturze ceremoniałów tkwi nacisk na tworzenie szczęśliwych nastrojów w świadomości jednostki. Ta forma kultu religijnego ma do spełnienia swą wielką misję. Jest ona jednakże oparta wyłącznie na „wierze”. To oznacza, że aby móc uczestniczyć w jej dającej uczucie szczęścia i radości naturze, musi inteligencja człowieka na polu religijnym być tak niska, aby nie powstało choćby najmniejsze pytanie dotyczące prób zrozumienia „wyroków Bożych”, a wówczas wszystkie religijne potrzeby mogą zostać zaspokojone przez ceremonie, dobre kazania, pieśni i muzykę organową, religijne dekoracje, kadzidło, pełne iluminacji ołtarze oraz stroje kościelne i religijne. Wszystkie te aspekty stwarzają poprzez swą podniosłość kontrast w stosunku do tego, co istnieje na zewnątrz, w codziennym życiu wraz z jego chorobami i ubóstwem, jego problemami będącymi udziałem większości ludzi. Jest sprawą oczywistą, że kontrast ten działa na wrażliwy umysł jako coś, co daje uczucie podniosłego nastroju świątecznego. Jedyną przeszkodą, która nie pozwala przeżyć tego mentalnego dźwignięcia, przeżyć zachwytu, jest właśnie „niewiara”. Dzieje się tak, ponieważ w tym samym stopniu, w jakim inteligencja rozwija się, a powodem tego jest w szczególności współczesna nauka w szkołach, dotycząca wszystkich dziedzin, które podlegają szybkiemu rozwojowi, rodzi się chęć lub potrzeba „wiedzy” na polu religijnym, głównie dlatego, że terminologia religijna na wielu płaszczyznach koliduje z tym, co jest obecnie możliwe do badania lub przemyślenia za pomocą rozumu. To właśnie ta kolizja pomiędzy inteligencją a przetrwałymi do dziś religijnymi dogmatami i pojęciami powoduje, że wiara w dogmaty staje się niemożliwa. Ponieważ zaś obecny poziom inteligencji jest jeszcze za niski, aby jednostka sama mogła tą drogą rozwiązać problemy religijne albo inaczej pojąć wieczne i wielkie prawa życia, zeszły one więc na dalszy plan wobec zwykłych, codziennych problemów, dotyczących bezpośrednich warunków życia, które to problemy jednostka jest w stanie rozwiązać przy pomocy swej inteligencji. Jest sprawą oczywistą, że w związku z tym rośnie jej zainteresowanie światem materialnym, a równocześnie maleje zainteresowanie światem duchowym, który leży poza możliwościami jej inteligencji. To, czym człowiek się zajmuje, rozwija się w jego świadomości i odwrotnie, to czym się nie zajmuje – zanika. Rezultatem takiego rozwoju inteligencji jest więc to, że jednostka rozwija silny materializm, a równocześnie neguje istnienie Boga.
      Jak widzimy, taka mentalność jest równie naturalnym stanem świadomości, jak religijność. „Niewiara” jest równie naturalna jak „wiara”. Jeśli „niewiara” jest „grzechem”, jest nim również „wiara”. „Niewierzący” nie może odpowiadać za stopień rozwoju swojej mentalności, tak samo jak nie może tego uczynić „wierzący”. Ich stany mentalne są faktem i w obu przypadkach znajdują się one poza ich świadomą wolą. Żaden z nich nie jest w stanie decydować o tym, czy chce wierzyć, czy też nie, tak samo jak nie są oni w stanie decydować o tym, czy ich oczy mają być piwne czy niebieskie. Przekonanie, że Bóg mógłby traktować jednego z nich jako „grzesznika” i „karać” tę istotę poprzez terror i męki, z których nigdy, poprzez całą wieczność, nie mogłaby ona się uwolnić, a równocześnie traktować drugiego jako „świętego” i „zbawionego” i faworyzować go wiecznym istnieniem w pokoju i radości, jest czymś, co z całą pewnością porusza inteligentną istotę, której trudno jest pogodzić się z tym, że tradycyjna terminologia kościelna miałaby wyrażać absolutną prawdę i sprawiedliwość.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.