Symbol gwiazdki


Przeczytaj i przeszukaj Trzeci Testament
   Rozdział:  
(1-47) 
 
Wyszukiwanie zaawansowane
Spis treści dla Los ludzkości   

 

 
Rozdział 2.
Stare musi przeminąć
Cały istniejący obecnie niedoskonały stan ludzkości jest związany z poziomem jej rozwoju. Dlatego nie można nim obarczać nikogo, ani księdza, ani przestępcy, ani bogatego, ani też biednego. Wynika on z istniejącego systemu. Nie można wymagać, aby system ten reprezentował wyższy idealizm czy też stopień rozwoju niż ten, który został osiągnięty poprzez przeciętną ludzką świadomość i który właśnie określa ten rezultat. W związku z tym, że ludzkość nie jest nienormalna, lecz posiada umiejętność przeżywania doświadczeń i ma możliwości dokonywania badań, dojdzie ona do przezwyciężenia swego mrocznego losu właśnie poprzez wszystkie te dysonanse i nieprzyjemności, pod którymi ugina się i cierpi obecnie oraz poprzez zrozumienie głębszych przyczyn istniejących realiów.
      Poprzez badanie szczegółów tego losu dzisiejsza ludzkość zdobywa wiedzę o tym, jakiego systemu społecznego czy też społecznego modelu nie należy wprowadzać. W ten sposób przewijają się dziś przed jej oczami doświadczenia, które powodują rosnącą antypatię w stosunku do istniejących warunków i rodzą brak szacunku dla starego systemu społecznego. Ta antypatia stanowi pierwszy krok w kierunku rozpoczynającego się brzasku nowych czasów. W niedługim czasie będzie dla wszystkich oczywiste, że jesteśmy świadkami upadku starej kultury światowej i początku narodzin nowej. Pozostawimy za sobą ogromny punkt zwrotny w historii Ziemi. Uczynimy milowy krok w nieprzebranym królestwie wieczności.
      Obecne generacje ludzkości otrzymały ogromną mądrość jako dar dziedzictwa z przeszłości. Aby nie było to zbyt jaskrawe, niemożliwe i niezrozumiałe, została ta mądrość – poprzez symbole i podobieństwa – ostrożnie przekazana i przystosowana do prymitywnych wyobrażeń o życiu ubiegłych pokoleń. Ponieważ jednak ta mądrość w swym przekazie wciąż jeszcze występuje niejawnie w postaci ostrożnych sformułowań i podobieństw, nie działa ona już tak mocno na współczesne pokolenia. Te, mianowicie, posiadły wiedzę w inny sposób – częściowo drogą badań naukowych, a częściowo poprzez rozwój głębszego życia uczuciowego; i choć oba sposoby nie są jeszcze dostateczne do stworzenia podstawy do religijnych i moralnych zasad, mimo to dawno już przewyższyły one sformułowania lub sposób wyjaśniania, które w swoim czasie czyniły przekazywaną mądrość bardziej dostępną. Współczesne pokolenia coraz bardziej traktują te wyjaśnienia jako przestarzałe i naiwne, odbierają je coraz bardziej jako dogmaty. Prowadzi to nieuchronnie do dysharmonii pomiędzy tymi pokoleniami a tymi, którzy przekazują ocalałą mądrość.
      Pojawili się sceptycy i wolnomyśliciele. Zainteresowanie uczęszczaniem do kościoła zmalało. Religijność stała się niemodna. To stworzyło dogodne warunki dla demoralizacji. Dysharmonia ta jest bardzo często określana pojęciem „braku religijności”. Jest to jednak wysoce błędne określenie. Żaden człowiek nie może – w absolutnym tego słowa znaczeniu – być niereligijny. Mimo, iż nie jest on w stanie wierzyć w określone wyjaśnienie, określoną formę czy dogmat, wierzy on mimo to w prawdę. Wymaga to, aby prawda została przedstawiona w takiej formie, która znajduje zrozumienie w jego własnym wnętrzu. Kiedy prawda zostaje wyjaśniona w sposób harmonizujący z jego własnymi doświadczeniami czy przeżyciami, wówczas człowiek wierzy w nią całkowicie. Jeśli jednak mimo to nie wierzy, może tak być tylko z powodu chorobliwych aspektów, istniejących w jego świadomości. Jako osoba nienormalna nie może on tu być brany pod uwagę.
      Człowiek ziemski znajduje się w dysharmonii nie tylko ze światem materialnym, lecz również pozostaje on w kolizji z religijną czyli duchową stroną, istniejącą w doświadczeniach życiowych.


Komentarze można przesyłać do Instytutu Martinusa.
Informacje o wadach i problemach technicznych można przesłać do webmastera.